Jak widać, sięgnęłam do starszych folderów i zahaczyłam o takie autoportrety. Trochę z tyłka wyjęte, słabe i bez wyrazu. To też mam chrapkę na zdjęcia - dużo zdjęć, różnych. Mam ochotę zarówno pozować, powygłupiać się, jak i komuś pocykać. Tak więc w niedalekiej przyszłości, jak wrócę z Mazur, pozaciągam tę, tego i tamtego, jednocześnie w końcu zaspokajając swoje fantazje fotograficzne! :-D Wobec tego szykujcie się, jeżeli chcecie zdjęć - śmiało piszcie.
Zmiany - czy zawsze są na lepsze? Czy warto się zmieniać? Czasem nawet nie zauważamy, jak gwałtownie nasze myślenie nabiera nowego kierunku, poglądy obróciły się o dziewięćdziesiąt stopni, a zachowanie jest nie do poznania. Dostrzegamy jedynie to, co widzimy w lustrze - starzejącą się twarz, jakiś wyprysk, sińce pod oczami z braku snu. Każdy wybiera łatwiejszą drogę do poznania, tylko tego zewnętrznego. Nie zagłębiamy się o cudze wnętrze. Z czasem nie poznajemy samych siebie.
Szanuję ludzi, którzy z biegiem czasu nadal zachowują cząstkę duszy, którą znam z dawnych lat. To miłe.
A czy ja się zmieniłam? Z pewnością, jednak o wiele wyraźniej widzę to ze słów najbliższych, którzy widzą moje przemiany. Czy na lepsze? Na to pytanie nie odpowiem, bo nie potrafię.
pisze się na zdjęcia a Ty miałaś się odezwać, o!
OdpowiedzUsuńPanno P. obiecuję, że zaraz jak wrócę od razu biegniemy focić! <3
OdpowiedzUsuńPodobają mi się bardzo :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na www.katsuumi.blogspot.com, jeśli masz ochotę :)