czy to tak naprawdę bywa?
czy też malarz z Bożej łaski
pomalował osła w paski?

sierpnia 31, 2011

astronomy

Jest 22:33 i własnie dobiega końca ostatni dzień wakacji. Póki co nie ubolewam, jednak prawdziwa złość i tęsknota za wakacjami pewnie pojawi się już po pierwszych dniach szkoły i będzie towarzyszyć mi aż do napisania matur. Co nie zmienia faktu, że zamierzam dać radę i iść na studia z moim mężczyzną. Niemalże nie mogę się doczekać chwili, gdy uda nam się wynająć mieszkanie i rozpoczniemy nowy etap życia. Ale wróć, wróć. Cóż ja chcę zdawać i gdzie chcę się udać? Otóż pierwszym pomysłem był Wydział Zarządzania Przedsiębiorstwem na Akademii Morskiej w Gdyni (ug jak dla mnie zbyt bardzo oklepane). Teraz kolejnym jest Astronomia. Nie wiem czemu tak późno na to wpadłam, ale muszę przyznać, że jest to coś, co mnie naprawdę interesuje. Mogę czytać o tym i słuchać godzinami i mnie nie nudzi. Niestety, są pewne komplikacje. Po pierwsze - chciałam studiować w Trójmieście, bo tam się dobrze czuje i jestem przywiązana do tych trzech połączonych miast (w szczególności Gdyni), po drugie - dostać się (fizyka pozdrawia), po trzecie.. - utrzymać się i ukończyć (fizyka, matematyka i programowanie pozdrawiają). Nie wiem, niby dla chcącego nic trudnego, ale jest to poważny krok i trudna decyzja.  Wszyscy teraz tacy prawnicy, informatycy, lekarze, psychologowie i inni magowie, a ja takim astronomem bym została! *marzy* Wiem, że jest to coś innego, wykraczającego poza przeciętne wybory uczniów - studentów, ale mi się to naprawdę podoba. Czas pokaże.
Nieźle się rozpisałam. Dodam kilka zdjęć dzisiaj, za które dziękuję Agacie Skomorowskiej.












1 komentarz: