Nie przepadam za tym uczuciem, zresztą jak każdy z nas. Nastawiając się na coś, spotkać zawód dwukrotnie. Jak potem znaleźć miejsce dla siebie? Z kąta w kąt poszukiwałam zajęcia, które choć troszeczkę poprawiłoby mi humor, niestety - bezowocnie. Cokolwiek przychodziło mi do głowy, już w następnej chwili odchodziło z niesmakiem. Sama nie umiem stwierdzić, czy po prostu nie potrafię się pogodzić z czymś, co nie idzie zgodnie i po mojej myśli, czy po prostu są momenty kiedy wyjątkowo kogoś potrzebuję. Pech chciał, że większość osób na które mogę liczyć zawsze - wyjechały, a te które zostały? Dobre pytanie.
A dzisiaj trochę inaczej, trochę staroci.
Dziewczynko, stań się kobietą.
Niezależną. Tak będzi Ci o wiele lepiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz