Coś dopiszę, potem. A tymczasem kilka gniotów.
czy to tak naprawdę bywa?
czy też malarz z Bożej łaski
czy też malarz z Bożej łaski
pomalował osła w paski?
lipca 31, 2011
lipca 30, 2011
hi cracow
No i znów kolejna partia ujęć z Krakowa. Tym razem zwiedziliśmy Wawel, ponownie spacerowaliśmy po rynku, a także zajechaliśmy na kopiec Kościuszki. Cieszę się ponadto, że zawieziono nas w inne miejsce Krakowa, gdzie turyści raczej nie przyjeżdżają. No i przede wszystkim miałam okazję zjeść takie prawdziwe, bardzo dobre sushi. Sama się sobie dziwię, że spróbowałam tego wszystkiego, jadłam nawet ikrę, która w gruncie rzeczy przypominała raczej zwykłą posypkę. Największym plusem tego jest, że po zjedzeniu czuje się lekkim! Wyjazd, zwiedzanie - bardzo na plus. :)
lipca 29, 2011
love it
Jestem po uszy zakochana w tych koturnach! Po prostu są cudowne! Tylko mam dylemat co do koloru, jaśniejsze czy ciemniejsze. Faktem jest, że najlepszą opcją są czarne, ale są one coraz popularniejsze i częściej pojawiają się na nogach dziewczyn. Plusem jest, że nie brudzą się tak, jak te o odcieniach poniżej. Sama nie wiem, tak czy siak będę na takie polowała i mam nadzieję, że znajdę idealne na swoją nogę.
lipca 28, 2011
don't be sad [fat]
Czasem trzeba umieć powiedzieć sobie dość, aby nie popadać ze skrajności w skrajność. Masa produktów wygląda smacznie, jednakże po ich spożyciu prezentuje się nie całkiem apetycznie. Czuję, że pozwoliłam sobie na zbyt dużo. Jak już wyglądałam w miarę jak człowiek, tak teraz znowu będę musiała podjąć walkę z nadmiarem tłuszczu. Z tym, że u mnie dieta nie polega na: 'od jutra zacznę'. Już zaczęłam.
Całe szczęście, że popsułam wagę spory czas temu i ważę się sporadycznie, bo gdybym codziennie wchodziła na nią to pewnie bym oszalała. Chociaż może wtedy bym była o wiele bardziej sumienna odnośnie jedzenia jak żarłok.
Póki co trochę staroci.
lipca 25, 2011
totally sun
I want a Sun-Day kind of love.
Lubię! Warto posłuchać, również wersji Aguilery. :)
Kolejna dawka zdjęć wakacyjnych. Tyle, że tym razem nie z wyjazdu z Krakowa. Na miejscu też umiemy miło spędzać czas (żeby nie było, że maniaczymy tylko ze sobą i odcinamy się od świata, tak się składa, że focę akurat nas, ale to też się zmieni). Cieszę się, że nadal są osoby, które o mnie pamiętają, napiszą, zadzwonią i spotkają się. Stare kontakty również warto odświeżyć. Może czas to zrobić?
Lubię! Warto posłuchać, również wersji Aguilery. :)
Kolejna dawka zdjęć wakacyjnych. Tyle, że tym razem nie z wyjazdu z Krakowa. Na miejscu też umiemy miło spędzać czas (żeby nie było, że maniaczymy tylko ze sobą i odcinamy się od świata, tak się składa, że focę akurat nas, ale to też się zmieni). Cieszę się, że nadal są osoby, które o mnie pamiętają, napiszą, zadzwonią i spotkają się. Stare kontakty również warto odświeżyć. Może czas to zrobić?
spoczywam?
już nie
ale się nadmuchałem! :D
w siebie wpatrzeni :>
Liczę na to, że Pan Ciachla nie wkurzy się na mnie za niektóre zdjęcia. Przecież bywają gorsze, nie?
Subskrybuj:
Posty (Atom)