czy to tak naprawdę bywa?
czy też malarz z Bożej łaski
pomalował osła w paski?

lipca 23, 2011

three words, eight letters

Wakacje wakacjami, a ja się obijam jak tylko można. Dzisiaj jednak zaplanowałam, że sumiennie posprzątam pokój i ogółem przestanę ciągle wybrzydzać oraz kręcić na wszystko nosem. Nie żałuje dni jakie spędzam, wczoraj byłam z moim M. w Koszalinie na ostatniej części Harrego Pottera. Po prostu wsiedliśmy w pociąg i wio. Czuję się przeszczęśliwa z powodu, że o każdej porze dnia, potrafi mnie wysłuchać i wesprzeć. I dziękuję mu za to, że jest. 
PS. I LOVE YOU.

A tutaj kolejny dzień spędzony w Krakowie. Rozkładam dodawanie zdjęć na części, gdyż z każdego wypadu mamy dużo fot. Dbamy o nasze wspomnienia, które póki co, są najlepszymi jakie miałam w życiu. Cieszę się, z tylu wspólnych zdjęć.

Poniżej jak widać dużo spacerowaliśmy. Jechaliśmy nawet dorożką! A dzień zakończyliśmy w Aqua Parku, gdzie ja mimo strachu, zjechałam ze wszystkich zjeżdżalni. A co! :D

































4 komentarze: