Nowe mieszkanie, nowe osiedle, nowi współlokatorzy, no i nowe postanowienia. Jestem w trakcie ich spełniania, żeby nie być gołosłowna. Poza tym człowiekowi czasem przyda się trochę zajęć, by nie rozmyślać o głupotach... Mi z pewnością.
O a tymczasem wrzucę zaprezentuje Wam kilka fociszek znad jeziora, Marszewa. Był to weekend (6-8) przed moją poprawką z ekonometrii, którą mogę się pochwalić, że zdałam!
Trochę, a nawet bardzo będę tęsknić za taką pogodą, możliwością noszenia krótkich spodenek, pływania w morzu, jeziorze... Wakacje to taki cudownie beztroski czas, który w tym roku spędziłam na prawdziwej, dobrej zabawie. Ale bawić bez końca się nie można (czyżby?), tak więc do dzieła!
czy to tak naprawdę bywa?
czy też malarz z Bożej łaski
czy też malarz z Bożej łaski
pomalował osła w paski?
września 20, 2013
września 05, 2013
horses, nature and Angelina
Ostatni ślad po mnie jest z kwietnia, zatem trochę mnie tu nie było i zaniedbałam tę stronę. Nie chcę nikogo oszukiwać, że się to zmieni, bo bardzo prawdopodobne, że dodam ten wpis, a kolejny pojawi się za np. miesiąc. Mimo to w tej chwili, zastanawiam się, czy aby nie zmienić charakteru tego bloga. Czas pokaże.
A co u mnie? Wakacje spędziłam niesamowicie. W końcu pozwoliłam sobie na przerwę od jakiejkolwiek pracy i wypoczęłam u boku przyjaciółki oraz grona niesamowitych osób. Z pewnością je zapamiętam!
A teraz kilka foteczek, tym razem zaspamuję Was zdjęciami, jak to Angelina pojechała do stajni z Werą i Emką, i pierwszy raz usiadła na "dużym" koniu, a nie jak dzieciak za małolata na kucykach.
Trochę naturalności nie zaszkodzi, na łonie natury, czyż nie? :)
A ja już zaczynam tęsknić za wakacjami...
Subskrybuj:
Posty (Atom)