Should I go.. to a hairdresser?
Już za chwilę zacznie się nowy rok, 2012, a co się z tym wiąże - pewne zmiany i postanowienia? Nie, nie robię ich, bo postanowienia stawiam przed sobą każdego dnia, obiecuję sobie, że "od poniedziałku...". Czy sumiennie je wykonuję? Nie zawsze, ale jakoś daję sobie radę. Edukacyjnie się rozwijam (powiedzmy), zakochana jestem szczęśliwie i w zanadrzu mam mnóstwo marzeń dzielnie czekających w kolejce na ich spełnienie.
Jednakże jedna mała zmiana przewinęła się na pierwszy plan i ciągle za mną chodzi. Nie wiem czy mnie moje włosy nudzą na tyle, że chcę czegoś nowego, a może po prostu denerwują mnie tym, że są tak niesforne? Oglądałam ostatnio film Burlesque w obsadzie Christiny Aguilery. Oczywiście jej charakteryzacja zarówno w życiu codziennym, jak i na planie jest na najwyższym poziomie. Mam na myśli włosy (pomijając fakt, że jest moją idolką jeszcze z lat dziecięcych!). Może niekoniecznie farbować, ale myślałam nad trwałą. To dość odważny krok z mojej strony, boję się jakbym wyglądała, czy głową mogłabym śmiało zamiatać chodniki i wyglądałabym jak pudel. Dotychczas jedyne co robiłam z włosami to je podcinałam, przerzedzałam, no i robiłam sobie grzywkę (najczęściej jak były w pobliżu nożyczki, a mi się nudziło). Może zamiast takiej "wielkiej trwałej" zrobić zwykle loki, nie takie szalone. Dlatego w najbliższych dniach będę wszystkich zasypywała pytaniami, czy powinnam zrobić trwałą czy co.. :D
No i trochę mojego ryjka, tak dla kontrastu z Aguilerą. Zdjęć wykonanych przez fotografa moją rękę oraz samowyzwalacz w aparacie nie mogło zabraknąć, ot co! Wiadomo, kadry i te sprawy = pierwsza klasa. :)
masz piekne wlosy ! nie kombinuj :)
OdpowiedzUsuńNie rób trwałej, bo jak Ci się znudzi to będziesz się musiała z nią męczyć.:P
OdpowiedzUsuńtrwała odpada jak nie masz kreconych włosów to sie mówi trudno po trwałej włosy sie bardzo niszcza i wypadaja. lepij włosy jakos fajnie sciąć :))
OdpowiedzUsuńplus dodatkowo jak chcesz zaszalec to zrób sobie jakis kolor tylko bron boże nie rozjaśniaj włosów bo bedzie siano ;x
OdpowiedzUsuńdziękuję, że znalazł się ktoś kto mi doradza, no to poczekam z tą trwałą chyba. :D Najgorsze jest to niszczenie włosów. :(
OdpowiedzUsuńzresztą długo śledze Twój photoblog i masz piękne włosy tak długie jak ja :D i tez bym chciala zmiany ale sie boje :D
OdpowiedzUsuńTylko czasem aż chce się tych zmian, a nie ciągle tkwić w jednym! Jedyne co zmieniałam, to jak wspomniałam wyżej - grzywka.. No to jesteśmy obie, obie mamy długie włosy i boimy sie tego ryzyka
OdpowiedzUsuńja jak robilam pierwszy raz grzywke to mi fryzjerka ja tak nie rowno scieła :( przez co dopiero po 2 latach odwazyłam sie ją znów zrobic :D jeszcze troche rozjasnialam wlosy ponad rok temu spod spodu i strasznie sie mierzwią do teraz :((
OdpowiedzUsuńja mam to ze mam loki i jak wstane rano to czasem jest masakra bo sie włosy tak wywiają w rózne strony :)))
ja grzywke to i sama robiłam :D a moje włosy? zależy od humoru, czasem ładnie się falują, a czasem (często) muszę po prostu robić kitkę, kok.. cokolwiek;
OdpowiedzUsuńCiagle nie wiem i myślę nad tą trwałą, pewnie wrócę do szkoły i będę wszystkich męczyć, czy mi pasuje, czy warto.. :D
podobno jak dziewczyna idzie do fryzjera to chce coś zmienic w swoim życiu ja tez uporczywie próbuje sie umówic lecz fryzjerka nie ma czasu z nadamiaru osób :D
OdpowiedzUsuńNo jest w tym trochę racji. ;d Ja się umówię, ale nie wiem czy na trwałą
OdpowiedzUsuń