czy to tak naprawdę bywa?
czy też malarz z Bożej łaski
pomalował osła w paski?

listopada 06, 2010

dancing in the rain

A ona zakochana tańczyła na deszczu, koła zataczała z rękoma do góry. Z uśmiechem się o własne nogi potykała, wywalając się i wstając rozpędzała się w stronę ukochanego. Podnosił ją i tulił, razem z nią się przewracał. Oboje w siebie zapatrzeni, chwili oddanej marzyli aby trwała ona nadal. "-Dziękuję mój wspaniały, dziękuję najlepszy" krzyczała, a on odpowiadał jej wyznaniem miłosnym.
Pięknie jak w bajce, utworze romantycznym, jak w filmie na tle miłosnym. Tak się cieszę, że to moja rzeczywistość.

***
Gardło mnie tak potwornie szczypie, za każdym przełknięciem śliny zamykam oczy. Mimo tego jestem bardzo szczęśliwa. Czuję wypełniającą mnie radość. Dzień jak najbardziej udany. Oby więcej takich, tego mi było trzeba.

***
Kocham Cię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz