Jestem nośnikiem ogromnej energii. Dorastam, w mojej głowie kreuje się kilkanaście, właściwie kilkadziesiąt wizji, jak to będzie. Liczba opcji, kim powinnam być w przyszłości, stale rośnie. Jestem niezdecydowana. Chcę wszystkiego.
Muszę zejść na ziemię, na chwilę opuścić swój świat (chociaż przyznam, bardzo mi się w nim podoba) i wreszcie uporządkować ten chaos jaki zgromadziłam. Chyba najgorsze ze wszystkiego, jest poczucie niespełnienia i możliwe, że to ono ma bezwzględny wpływ na ten bałagan, który u mnie się pojawił. Chciałabym jak najszybciej zaspokoić wszelkie swoje ambicje, pomysły, plany. Nie należę do osób cierpliwych. Również nie lubię się ograniczać, ale niestety jestem uzależniona od pewnych czynników.
Tak łatwo się nie poddam.
Czas wypisać na kartce wszystko, co chcę osiągnąć, co chcę zrobić, zdobyć i zacząć działać. Pomalutku, małymi kroczkami i do przodu. Dla rozluźnienia, zacznę od banalnego posprzątania pokoju.